Nieświadomie winny magicznego myślenia

Nieświadomie winny magicznego myślenia

Twój Horoskop Na Jutro

I zostali pobłogosławieni bardzo szczęśliwym życiem. Urodziłem się w rodzinie mieszczańskiej w nowoczesnym, rozwiniętym kraju. Moje dzieci i moi bliscy byli zdrowi. Dostępna była dla nas opieka medyczna. Nigdy nie cierpiałem z powodu trudności finansowych. Zawsze miałem przyjaciół. Podobała mi się praca i zainteresowania, które realizowałem.



Wiem, że wiele z mojego poczucia szczęścia ma związek z tym, na czym się skupiam. Nie wszystko jest idealne, ale jestem szczególnie uważny i wdzięczny za to, co dobre. Znam ludzi w podobnych do mojej sytuacji, którzy skupiają się na negatywach i są dość nieszczęśliwi w swoim życiu.



Zawsze uważałem swój optymizm za cechę pozytywną. Na początku wyrobiłem sobie postawę, że w dużym stopniu możemy decydować o naszej przyszłości. Dorastałem wierząc, że jesteśmy odpowiedzialni za nasze decyzje i ich wynik. Kiedy moje dzieci były sfrustrowane, zachęcałem je mówiąc: „Pomyślmy o tym. Na każdy problem można znaleźć rozwiązanie”.

Pozytywne myślenie

Ale w ciągu ostatnich kilku lat stałem się podejrzany o mój optymizm. Zapytany, czy szklanka jest w połowie pełna, czy w połowie pusta, odpowiadałem: „Ani. Pomyśl tylko, gdyby to była mniejsza szklanka, byłaby całkowicie pełna. Zdaję sobie sprawę, że to unikanie pytania.

Zauważyłem, że istnieje rozpaczliwy aspekt mojego pozytywnego myślenia. Wierzyłem, że jeśli jesteś pozytywny i optymistyczny, złe rzeczy ci się nie przytrafią. Pesymiści sprowadzają na siebie złe rzeczy. Na przykład, moim zdaniem, jeśli jesteś hipochondrykiem, masz większe szanse na zachorowanie. Ale sprzeciwiłem się temu, kiedy nagle znalazłem się w świecie, w którym coś tam zabijało ludzi, niezależnie od tego, jak optymistyczni lub negatywni byli.



Uświadomiłem sobie inne magiczne myślenie. Kiedy ktoś umierał, przypisywałem winę. To była ich wina, że ​​palili, że nie udali się wcześnie do lekarza, że ​​zignorowali rady przyjaciół. Albo była to wina kogoś innego – lekarza, jego rodziny, przyjaciela – kogoś, kto dopuścił się niekompetencji lub nieostrożności. Zostało to jednak zakwestionowane, gdy u mojej siostry zdiagnozowano chorobę Parkinsona. Zrobiła wszystko dobrze: dietę, ćwiczenia, styl życia. Nasza rodzina ma zdrowe geny. Kogo mogę winić? Musiałem zmierzyć się z rzeczywistością, której starałem się uniknąć: śmierć po prostu się zdarza.

Potem pojawiło się moje przekonanie, że „istnieje praktycznie rozwiązanie każdego problemu”. Trzymałem się poglądu, że nauka może wyeliminować choroby i uratować nam życie. Poddałem się kwarantannie przez półtora roku, czekając, aż naukowcy wymyślą szczepionkę, która ochroni mnie przed Covidem. Kiedy zostałem zaszczepiony, ulżyło mi. Covid nie mógł mnie zdobyć. Ale ta iluzja została zniszczona, gdy członek rodziny miał przełomowy przypadek Covida, a następnie rozprzestrzenił się na innych przyjaciół i rodzinę. Szczepionka uchroniła ich wszystkich przed koniecznością hospitalizacji i ciężkim zachorowaniem, ale najwyraźniej nie byliśmy odporni na Covid.



Przez chwilę tęskniłem za „Kiedy życie wróci do tego, czym było. Kiedy życie znów będzie dobre. Kiedy życie wróci do normy. Ale potem zacząłem kwestionować, do czego chciałem wrócić. Czy to było prawdziwe, czy to samooszukiwanie się? Może to, czego ostatnio doświadczam, jest normalne.

Iluzja bezpieczeństwa

Aby podtrzymać złudzenie bycia błogosławionym, musiałem trzymać się z daleka od nieprzyjemności, zdystansować się od przeciwności losu i uniknąć nieszczęścia. Udało mi się stworzyć własne wewnętrzne Pleasantville. Ta iluzja bezpieczeństwa była skutecznym mechanizmem przetrwania dla mnie jako dziecka, kiedy czułem się samotny i niebezpieczny na świecie. Niestety unikanie negatywnych sytuacji i trzymanie się w bezpiecznej odległości od ludzi trzymało mnie w izolacji i uniemożliwiało kontakt z innymi.

W moim magicznym świecie brakowało mi wielkich, niechlujnych uczuć, interakcji i doświadczeń, które nadają życiu głębię i teksturę. To zbliża Cię do tych, z którymi się nimi dzielisz. To daje poczucie spełnienia, gdy sobie z nimi radzisz. To pozwala jeszcze bardziej cieszyć się dobrymi chwilami, gdy się zdarzają.

Wychodzę z tych ostatnich lat, nie wierząc już, że jestem złota. Tak, zostałem pobłogosławiony. Tak, mam szczęście. Ale nie jestem wyjątkowy. Nie zostałem wybrany przez wyższą moc, aby mieć życie lepsze niż ktokolwiek inny. Zostałem sprowadzony na ziemię. Moje magiczne skrzydła zostały podcięte. Ale moje życie jest teraz większe i pełniejsze, ponieważ doświadczam dobra i zła, radości i bólu, szczęścia i smutku, które towarzyszą życiu w prawdziwym świecie.

Kalkulator Kalorii